We wstępnej części posta chciałam Was wszystkich przeprosić za długą
nieobecność. Wcześniej trwała walka o dobre stopnie na koniec roku, a
ostatnio była tak świetna pogoda, że grzechem było siedzenie w domu.
Postaram się jednak nadrobić zaległości i dziś chcę zaprezentować
niebiesko-różowy manicure, który mimo wielu niedoskonałości podoba mi
się i dobrze się w nim czuję. Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu
:)
I co sądzicie o tym wzorze?
Przy okazji chciałam Was zaprosić na mój instagram: #callmeblonde18 :)
Pozdrawiam, Kasia :*
Jej, jakie śliczne *.* robisz takie w jakimś salonie czy coś?
OdpowiedzUsuńAleee ładne ;-)
OdpowiedzUsuńTe wzorki nie podobają mi się, bo to symbole illuminatów. (Sprawdź w necie i nie tylko). Te same symbole są dosłownie wszechobecne w showbiznesie (teledyski, tatuaże gwiazd, gesty, ich loga itd.) Dlatego akurat ten wzór źle mi się kojarzy.
OdpowiedzUsuń