6 stycznia 2013

''Pięćdziesiąt Twarzy Greya''

Sięgnęłam po książkę z czystej ciekawości po skrajnych opiniach w sieci. Tak, nie jest to literatura wysokich lotów i dużo sie po niej spodziewać nie można ale… jest wciągająca i relaksująca bo napisana bardzo prostym językiem. Osobiście czytałam ja z przyjemnością, czasami śmiejąc się z czysto głupiego tekstu ale pochłonęłam ja w niecale trzy dni tak mnie “uzależniła” lub możne “zahipnotyzowała”.


Małe wprowadzenie


Studentka literatury Anastasia Steele przeprowadza wywiad z młodym przedsiębiorcą Christianem Greyem. Niezwykle przystojny i błyskotliwy mężczyzna budzi w młodej dziewczynie szereg sprzecznych emocji. Fascynuje ją, onieśmiela, a nawet budzi strach. Przekonana, że ich spotkania nie należało do udanych, próbuje o nim zapomnieć – tyle że on zjawia się w sklepie, w którym Ana pracuje, i prosi o drugie spotkanie.
 

Młoda, niewinna dziewczyna wkrótce ze zdumieniem odkrywa, że pragnie tego mężczyzny. Że po raz pierwszy zaczyna rozumieć, czym jest pożądanie w swej najczystszej, pierwotnej postaci. Instynktownie czuje też, że nie jest w swej fascynacji osamotniona. Nie wie tylko, że Christian to człowiek opętany potrzebą sprawowania nad wszystkim kontroli i że pragnie jej na własnych warunkach…




Czytaliście?

4 komentarze:

  1. Przeczytałam pierwszą część, teraz jestem mniej więcej w połowie drugiej i muszę przyznać, że książka jest wciągająca. Jednakże niektóre momenty są trochę abstrakcyjnie opisane i zbyt mocno podkoloryzowane moim zdaniem. Ale dla zabicia czasu książka łatwa, lekka i przyjemna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no czasem są mocne sceny, dobrze że nie ma ekranizacji hihi

      Usuń
  2. Ekranizacja ma się ukazać jeszcze w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedzenie mojego bloga i komentarz :)
Miło jeśli Ci się spodobał i zaobserwujesz a ja z całą pewnością zrobię to samo i odwiedzę Twój blog.
Pozdrawiam :*